faktycznie chyba pierwszy raz tu takie tłumy:) ja dziś nie robiłam zdjęc,bo nieco przymarzłamwięc nie mam co wrzucic,ale tez z niecierpliwoscią czekam na zdjecia innych...
czardasz popieram pomysł czata, bo jak człowiek odtaje i dogrzewa się grzańcem jest większa ochota na pogawędki, a i może jakies następne pomysły się urodzą
Witam! Jestem tu nowa i jeszcze nie należę do morsów ale mocno się zastanawiam czy nie spróbować. Poradźcie czy wystarczającym "treningiem" jest oblewanie się rano i wieczorem (nawet przy obecnych mrozach) dwoma wiadrami wody, zimnej oczywiście :-)
Xenia z przykrością stwierdzam, że nie ... że nie mors ze mnie tylko trąba Chyba by mnie pokręciło jak bym miał się polewać co dzień rano wiadrem zimnej wody Wpadaj, serdecznie zapraszamy
Z buta to można do baru z ułańską fantazją. Oczywiście, że trening jest przydatny i jest opisany w odpowiednim dziale. Polewanie się zimną wodą jest jak najbardziej wskazane.
Kolega pisząc "z buta" najpierw w butach biega rozgrzewając się potem wyskakuje z buta i wchodzi do wody;). A na poważnie najważniejsze są chęci następnie zapoznanie się z zakładką "trening" a nade wszystko "niezbędnik". Przy czym jeśli są chęci "trening" może być zastąpiony instruktażem na miejscu przed kąpielą dokonywanym przez Prezesa lub kogoś z kilkusezonowym doświadczeniem. Przecież chodzi o zdrowie, a wogóle to nie jest tak trudno;) Dwa wiadra wody? brrrrrr;)
Dzięki za odzew, jeszcze trochę potrenuję i napewno się wybiorę w którąś niedzielę. Na początek może jako widz ;-) w zasadzie bardziej mnie przeraża wyjście z wody niż samo wejście. Na zdjęciach w wodzie wszyscy są uśmiechnięcie więc coś musi w tym być
Przypomniałaś mi moje początki z morsowaniem Ja obawiałem się trzech rzeczy:
1./ Jak można się rozebrać kiedy na zewnątrz utrzymuje sie temperatura oscylująca koło zera
2./ Jak można wejść do wody która ma zaledwie kilka stopni
3./ Jak można wyjść z lodowatej wody na zimne powietrze
Okazało się, że nie jest to takie straszne na jakie wygląda:
1./ Wystarczy mała rozgrzewka tuż przed wejściem do wody. Delikatny trucht, kilka ćwiczeń rozciągających. Ważne aby utrzymać ciepłotę ciała ale go nie przegrzać to znaczy starać się aby się nie spocić. Wówczas podczas rozbierania się z wierzchniej odzieży, ciało przez kilka minut utrzymuje nagromadzone ciepło a to wystarczy żeby przejść do pkt. 2
2./ Tutaj jak latem a powiem nawet więcej, latem według mnie jest gorzej niż zimą, nie wiem co na to powiedzą koledzy i koleżanki korzystających z morsowych kąpieli. Organizm w pierwszej chwili przeżywa mały szok w kontakcie z wodą, w końcu jest tutaj różnica ponad 30 stopni Celsjusza między ciałem a wodą ale jest to chwilowe i całkowicie normalne. Ważne aby powoli oswajać ciało z zimną wodą delikatnie się w niej np. zanurzając. Latem jest podobna różnica, kiedy to woda ma ok. 20 stopni Celsjusza a nasze ciało jest rozgrzane do ok. 50 stopni Celsjusza i z doświadczenia wiem, że lepiej mi się wchodzi do wody zimą
3./ To było dla mnie podczas pierwszej kąpieli bardzo ciekawe i przyjemne doznanie. W wodzie, krew w naszym organiźmie szybciej krąży powodując, że tuż po wyjściu z wody czujemy przyjemne ciepło, które utrzymuję się przez kilka minut. Nie dotyczy to rąk i nóg które są zmarznięte ale jest i na to sposób. Specjalne rękawiczki ale o tym może napisze ktoś inny bo sam osobiście z tego nie korzystam wychodząc z założenia, że jak kraść to miliony a jak się kąpać to tylko w kąpielówkach lub w przypadku Pań w stroju kąpielowym. Inna sprawa, że jak bym spróbował kąpieli w takich rękawiczkach to chyba za bardzo by mi się to spodobało
Sama kąpiel powinna trwać na początek od jednej do trzech minut a po wyjściu z wody należy się dobrze przetrzeć suchym ręcznikiem. Tyle w teorii a w praktyce wygląda to różnie. Czasami nie wiedziałem za co się najpierw brać po wyjściu z wody mając w jednej ręce spodnie a w drugiej bluzę starając się założyć obie rzeczy naraz
Dobra rozpisałem się ale mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
Ps. Może książkę napiszę na ten temat. Podpisano profesor czardasz he he.
Faktycznie niezłe dzieło wyszło, talent do pisania masz. Ja właśnie wróciłam po wylaniu na siebie dwóch wiader wody dla ochłody Sam proces jest bardzo przyjemny, polecam jeżeli ktoś mieszka w domu i ma możliwość wyjścia do ogrodu. Jedyne co, to marzną mi stopy od stania na boso a sam "prysznic" - rewelacja
o kurcze, nie wiedziałęm, że taki odzew będzie. Posłałem swój skromny post bo znam faceta, który przemroził sobie ręce kiedy poszedł morsować (-15). Na wietrze po wyjściu z wody. A propos - kiedy są spotkania na Kryspinowie? Widziałem zdjęcia czy są dwie grupy niedzielne?
Przydał by się jakiś czat co
Przydał by się jakiś czat co ??? ;P
tłum:)
faktycznie chyba pierwszy raz tu takie tłumy:) ja dziś nie robiłam zdjęc,bo nieco przymarzłamwięc nie mam co wrzucic,ale tez z niecierpliwoscią czekam na zdjecia innych...
Trochę ich dzisiaj
Trochę ich dzisiaj napstrykałem, przynajmniej do tego się dziś nadałem ale to z aparaty Trampa. Marcin ruchy, rychy he he.
foty
juz podłączam aparat, ale to troche trwa ten przesył na ftp
będą dopiero późnym wieczorem :)
filmik
Czardasz, filmik niepotrzebnie na zumiku kręciłeś
Oczopląs :) Ale praktyka czyni mistrza
Aaaaaaa bo woda była za
Aaaaaaa bo woda była za ciepła a zupa za zimna czy jakoś tak itd. itp.
a może grzańca brak;)
czardasz popieram pomysł czata, bo jak człowiek odtaje i dogrzewa się grzańcem jest większa ochota na pogawędki, a i może jakies następne pomysły się urodzą
filmik już jest
Filmidło directed by Czardasz
Dwa filmiki
Kiepska jakość, test z telefonu, ale wrzucam skoro już mam :-)
http://www.youtube.com/watch?v=bbHNkXeKxtE
http://www.youtube.com/watch?v=ESo8xAJ40hM
Co to ma być ;P
Łooo k...a kto to kręcił Reżysera, scenarzyste a zwłaszcza komentatora na Sybir. Chociaż nie, miał by tam za dobrze. Do Australi go a co.
Chodzi o filmidło directed by
Chodzi o filmidło directed by czardasz oczywiście
No, już myślałem że masz coś do moich oskarowych produkcji ;-)
;-)
Witam! Jestem tu nowa i
Witam! Jestem tu nowa i jeszcze nie należę do morsów ale mocno się zastanawiam czy nie spróbować. Poradźcie czy wystarczającym "treningiem" jest oblewanie się rano i wieczorem (nawet przy obecnych mrozach) dwoma wiadrami wody, zimnej oczywiście :-)
Xenia z przykrością
Xenia z przykrością stwierdzam, że nie ... że nie mors ze mnie tylko trąba Chyba by mnie pokręciło jak bym miał się polewać co dzień rano wiadrem zimnej wody Wpadaj, serdecznie zapraszamy
kąpiemy się i już
nie znam nikogo kto by to robił
wszyscy przychodzą na morsy i z buta wchodzą do wody
toz to tyle na temat przygotowań :)
Przykro mi tramp ale jesteś
Z buta to można do baru z ułańską fantazją. Oczywiście, że trening jest przydatny i jest opisany w odpowiednim dziale. Polewanie się zimną wodą jest jak najbardziej wskazane.
?
Może inaczej,
Twoje treningi sa super, idealne podejście :)
Ja tylko opisalem stan faktyczny ludzi którzy przychodzą do nas pierwszy raz na kąpiele. Tak to wygląda, z buta....do wody
Może sprecyzujmy
Kolega pisząc "z buta" najpierw w butach biega rozgrzewając się potem wyskakuje z buta i wchodzi do wody;). A na poważnie najważniejsze są chęci następnie zapoznanie się z zakładką "trening" a nade wszystko "niezbędnik". Przy czym jeśli są chęci "trening" może być zastąpiony instruktażem na miejscu przed kąpielą dokonywanym przez Prezesa lub kogoś z kilkusezonowym doświadczeniem. Przecież chodzi o zdrowie, a wogóle to nie jest tak trudno;) Dwa wiadra wody? brrrrrr;)
początki morsowania
witam,
ja o morsowaniu postanowiłem w połowie lata, kiedy to usłyszałem w ANTYRADIU że w KRK taka instytucja istnieje ;)
a przygotowania?? faktycznie, żadnych, "z buta" i do wody, no może tylko mała rozgrzewka przed....
chyba że zimna kąpiel na przetrzeźwiałkę to się kwalifikuje ;)
pozdrawiam i zachęcam, jest świetnie, a już w szczególności przy takich warunkach jak były w niedzielę, BOSKO !!
Dzięki
Dzięki za odzew, jeszcze trochę potrenuję i napewno się wybiorę w którąś niedzielę. Na początek może jako widz ;-) w zasadzie bardziej mnie przeraża wyjście z wody niż samo wejście. Na zdjęciach w wodzie wszyscy są uśmiechnięcie więc coś musi w tym być
Pączątki
Przypomniałaś mi moje początki z morsowaniem Ja obawiałem się trzech rzeczy:
1./ Jak można się rozebrać kiedy na zewnątrz utrzymuje sie temperatura oscylująca koło zera
2./ Jak można wejść do wody która ma zaledwie kilka stopni
3./ Jak można wyjść z lodowatej wody na zimne powietrze
Okazało się, że nie jest to takie straszne na jakie wygląda:
1./ Wystarczy mała rozgrzewka tuż przed wejściem do wody. Delikatny trucht, kilka ćwiczeń rozciągających. Ważne aby utrzymać ciepłotę ciała ale go nie przegrzać to znaczy starać się aby się nie spocić. Wówczas podczas rozbierania się z wierzchniej odzieży, ciało przez kilka minut utrzymuje nagromadzone ciepło a to wystarczy żeby przejść do pkt. 2
2./ Tutaj jak latem a powiem nawet więcej, latem według mnie jest gorzej niż zimą, nie wiem co na to powiedzą koledzy i koleżanki korzystających z morsowych kąpieli. Organizm w pierwszej chwili przeżywa mały szok w kontakcie z wodą, w końcu jest tutaj różnica ponad 30 stopni Celsjusza między ciałem a wodą ale jest to chwilowe i całkowicie normalne. Ważne aby powoli oswajać ciało z zimną wodą delikatnie się w niej np. zanurzając. Latem jest podobna różnica, kiedy to woda ma ok. 20 stopni Celsjusza a nasze ciało jest rozgrzane do ok. 50 stopni Celsjusza i z doświadczenia wiem, że lepiej mi się wchodzi do wody zimą
3./ To było dla mnie podczas pierwszej kąpieli bardzo ciekawe i przyjemne doznanie. W wodzie, krew w naszym organiźmie szybciej krąży powodując, że tuż po wyjściu z wody czujemy przyjemne ciepło, które utrzymuję się przez kilka minut. Nie dotyczy to rąk i nóg które są zmarznięte ale jest i na to sposób. Specjalne rękawiczki ale o tym może napisze ktoś inny bo sam osobiście z tego nie korzystam wychodząc z założenia, że jak kraść to miliony a jak się kąpać to tylko w kąpielówkach lub w przypadku Pań w stroju kąpielowym. Inna sprawa, że jak bym spróbował kąpieli w takich rękawiczkach to chyba za bardzo by mi się to spodobało
Sama kąpiel powinna trwać na początek od jednej do trzech minut a po wyjściu z wody należy się dobrze przetrzeć suchym ręcznikiem. Tyle w teorii a w praktyce wygląda to różnie. Czasami nie wiedziałem za co się najpierw brać po wyjściu z wody mając w jednej ręce spodnie a w drugiej bluzę starając się założyć obie rzeczy naraz
Dobra rozpisałem się ale mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
Ps. Może książkę napiszę na ten temat. Podpisano profesor czardasz he he.
nic dodać nic ująć
Dobrze to ująłeś czardasz. Pisz książkę!
poemat
Faktycznie niezłe dzieło wyszło, talent do pisania masz. Ja właśnie wróciłam po wylaniu na siebie dwóch wiader wody dla ochłody Sam proces jest bardzo przyjemny, polecam jeżeli ktoś mieszka w domu i ma możliwość wyjścia do ogrodu. Jedyne co, to marzną mi stopy od stania na boso a sam "prysznic" - rewelacja
Do tego przydała by się
Do tego przydała by się wcześniej sauna
wisła
Wpadnij do nas w niedzielę na przepływanie Wisły.
Tam możemy porozmawiać, a przy okazji pokibicujesz ;)
re:
o kurcze, nie wiedziałęm, że taki odzew będzie. Posłałem swój skromny post bo znam faceta, który przemroził sobie ręce kiedy poszedł morsować (-15). Na wietrze po wyjściu z wody. A propos - kiedy są spotkania na Kryspinowie? Widziałem zdjęcia czy są dwie grupy niedzielne?