Jesteś tutaj

Poczatki

Witam ostatnio w niedziele bylem pierwszy raz z wami od ponad miesiaca bralem zimne kompiele aby bylo mi latwiej . moje pytanie brzmi czy jesli juz zaczne raz w tygodniu kompac sie na otwartej przestrzeni w zimnej wodzie to mam poprzestac na braniu zimnych kompieli w tygodniu ?

Obrazek użytkownika Danusia

kapiel na otwartej przestrzeni jest duzo przyjemniejsza niz zimny prysznic, sama tez to sprawdzilam. Ja  osobiscie nie biore zimnych kapieli w domu, ale poprostu lubie na koniec polac sie lodowata woda:) mysle ze to nie jest konieczne:)

Obrazek użytkownika PioKrk

Ja podobnie jak Danusia preferuje spłukiwanie zimną wodą dopiero po prysznicu.

Woda u mnie w kranie ( o ile wierzyć cyfrowemu termometrowi z akwarium:)) miała tydzień temu 8-9 stopni.

Ja trenowałem dłużej, bo od czerwca (oczywiście zimna woda w kranie była wtedy o wiele cieplejsza) i muszę stwierdzić, że z miesiąca na miesiąc mniej odczuwałem te zimne spłukiwania.

Miałem zaprzestać tego po rozpoczęciu morsowania na Zakrzówku, ale po prostu polubiłem to i tak już mi zostało.

Teraz, gdy woda w kranie ma poniżej 10 stopni wyraźnie widać na ciele zaczerwienienia.

Nigdy nie spłukuje zimną wodą głowy, zimna wodę lałem od wysokości klatki piersiowej i co ciekawe pływając żabką po Zakrzówku odczuwam pewien dyskomfort przy zanurzaniu szyi, której nie hartowałem w domu.

Teraz i szyi się dostaje i zobaczymy, co to da:)

Generalnie opinii o hartowaniu w domu jest chyba tyle ile Morsów i Foczek:)